"Pociąg dla Rospudy", czyli 3x VT628, podstawia się na stację Warszawa Gdańska.

Każdym z szynobusów wchodzących w skład pociągu opiekowała się inna organizacja.

Przedział rowerowy znajdował się oczywiście w wagonie Zielonego Mazowsza.

Ostatnie przygotowania przed odjazdem.

Okolicznościowa gazeta wydana staraniem Koalicji Lanckorońskiej prezentowała różne aspekty konfliktu wokół obwodnicy Augustowa i drogi Via Baltica.

Krótki instruktaż jak zachować się podczas demonstracji, by przebiegała ona pokojowo i bezpiecznie.

Postój na stacji Tłuszcz.

...i Białystok.

Towarzystwo Przyrodnicze Bocian.

Zapomniany augustowski dworzec nie przynosi chluby miastu. Obecnie zaglądają tu tylko 4 pary pociągów dziennie.

A przecież kolej jest wielokrotnie bezpieczniejszym i wydajniejszym od samochodów środkiem transportu. Lekkie i tanie szynobusy, takie z jakich składał się "Pociąg dla Rospudy", powinny kursować na linii Białystok - Sokółka - Augustów - Suwałki co godzinę - dwie, odciążając drogę krajową nr 8.

Podobnie, gdyby choć część przewozów towarów przenieść na tory kolejowe, tak jak w Austrii i Szwajcarii, od TIRów odetchnąłby nie tylko Augustów, ale i setki innych polskich miast.

Pasażerowie formują kolumnę przed dworcem.

Dojście z dworca do miasta nie jest specjalnie bezpieczne - brak chodnika i oświetlenia.

Przywiezione do Augustowa atrapy świateł symbolizują wieloletnie zaniedbania w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu w tym mieście.

Na głównej drodze przecinającej Augustów jest tylko jedno skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną. Na niebezpiecznej szosie od lat nie pojawiły się żadne nowe światła, żadne azyle dla pieszych, żadne ścieżki rowerowe.

Maciej Muskat z Greenpeace wezwał burmistrza Augustowa, Leszka Cieślika, do instalacji sygnalizacji na przejściu, na którym niedawno zdarzył się kolejny tragiczny wypadek.

Kulminację imprezy stanowiła półtoragodzinna debata na skwerze naprzeciwko Urzędu Miasta.

Po początkowych oporach mieszkańcy Augustowa odważyli się włączyć w dyskusję.

Kolportaż bibuły.